A
jak tam twoja kariera? – Zaledwie kilka tygodni temu, podczas spotkań
bożonarodzeniowych, zarówno ja, jak i zapewne wielu moich rówieśników usłyszało
to pytanie, od dziadków, cioci, wujków i innych krewnych przybyłych na rodzinne
uroczystości.
Jeszcze
studiuję – odpowiadam. I tutaj rozpętuje się dyskusja, że po studiach przecież
i tak nie ma pracy, że za dużo osób studiuje, a tylko jednostki rzeczywiście na
studiach czegoś się uczą.
W
poniedziałek 27 stycznia 2014 roku brałam udział w kolejnem spotkaniu w ramach projektu Cafe
Obywatelska. Zaproszonym gościem był tym razem Paweł Dubis, kierownik Biura
Karier Uniwersytety Rzeszowskiego, który wspólnie ze studentami dyskutował o
sytuacji na podkarpackim rynku pracy. Poruszane
były tematy związane min., z praktykami i stażami zagranicznymi, korzystaniem z
konkursów na staż w Polsce, mnie
natomiast najbardziej zainteresował temat mody na ciągłe dokształcanie.
Z
sondaży przeprowadzonych przez
rynekpracy.pl, wynika że w 2013 roku ponad 80 % ankietowanych planuje w
przeciągu 12 miesięcy, zwiększyć swoje kwalifikacje zawodowe, czy to przez
kursy, studia podyplomowe, szkolenia itp., Mnie tymczasem nurtuje pytanie czy
ciągłe dokształcanie jest propozycją dla żądnych wiedzy czy stało się przymusem
koniecznym do funkcjonowania na rynku pracy? Przeciętny student po 5 latach na
uczelni, wychodzi bez doświadczenia, z suchą wiedzą teoretyczną, może ma zapał
i owszem jest gotów na poświęcenia i
zaangażowanie, ale po kilku, bądź kilkunastu miesiącach wizyt w firmach,
roznoszenia CV, rozmowach kwalifikacyjnych po których tylko wyczekuje na telefon,
który nie dzwoni – zapał zostaje drastycznie zgaszony, a jedynym racjonalnym wyjściem
– skoro nie może znaleźć pracy – jest dokształcenie. Może to być jakąś forma
kontynuacji nauki, w tej samej dziedzinie, ale wybór paść może także na płaszczyznę zupełnie odmienną i w żaden
sposób nie powiązaną z dotychczasową edukacją.
W tym momencie, w mojej głowie pojawia się refleksja czy warto było spędzić
na uczelni tyle czasu, a teraz dać się zaabsorbować przez coś innego i przede
wszystkim: czy w ogóle warto iść na studia? Myślę że na to pytanie już każdy
musi sobie sam odpowiedzieć.
Ja
jako studentka I roku studiów magisterskich, mam szczerą nadzieję że jednak
warto. Nawet jeśli nie dla samej wiedzy wyniesionej z uczelni, to dla
znajomości, które pomagają odnaleźć się po studiach i dają możliwości
współpracy. A w szczególności studiowanie jest idealnym sposobem na to żeby
dowiedzieć się co się lubi, czego nie, i czego w gruncie rzeczy chce się od
życia.
Złotym
środkiem byłoby jak najefektywniejsze wykorzystanie czasu spędzonego na
studiach, zachowanie równowagi pomiędzy nauką i korzystaniem z uroków
studenckiego życia, i wiara że to co robimy warte jest naszego czasu i
zaowocuje w przyszłości. Takiego rozwiązania życzę sobie i całej braci
studenckiej.
Keep
calm, and do your best.
Ja
studentka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz